Podwójne zwycięstwo Porsche w Le Mans

porsche lemans

Porsche odniosło właśnie 17-te generalne zwycięstwo w 24-godzinnym wyścigu Le Mans – na dodatek podwójne! Dokładnie 45 lat po pierwszym sukcesie Porsche w Le Mans innowacyjny model 919 Hybrid z załogą w składzie: Earl Bamber (NZ), Nico Hülkenberg (D) i Nick Tandy (GB) zdobyło kolejny upragniony tytuł. Ich koledzy z zespołu - Timo Bernhard (D), Brendon Hartley (NZ) oraz Mark Webber (AUS) - stawili się na mecie jako drudzy. Ostatni egzemplarz 919 Hybrid, prowadzony przez Romaina Dumasa (FR), Neela Janiego (CH) i Marca Lieba (D), dojechał jako piąty.
 


 

Porsche 919 Hybrid ma wyznaczający trendy silnik turbo o niewielkiej pojemności i dwa systemy odzyskiwania energii. Łącznie, moc jego układu napędowego wynosi około 1000 KM. Całość pełni funkcję wyścigowego laboratorium - służy do testowania technologii, które w przyszłości trafią do aut seryjnych. W czasie 83-go wyścigu Le Mans, wszystkie te zaawansowane rozwiązania zostały poddane najcięższej próbie. Zacięta konkurencja między prototypami Porsche i Audi trwała przez całą dobę, a przyglądało się jej 260 tys. widzów. W kwalifikacjach Porsche nie tylko zdobyło czołowe pozycje startowe, ale ustanowiło też nowy rekord liczącego 13,629 km długości toru.

Zwycięski prototyp z numerem 19 startował z trzeciego miejsca i na krótko spadł nawet na ósmą pozycję. Później przez długi czas zajmował szóstą lokatę. Co ciekawe, prowadziła go załoga debiutantów. Ani kierowca F1 Nico Hülkenberg, który miał okazję siedzieć w kokpicie 919 Hybrid w najbardziej emocjonujących momentach wyścigu - w trakcie startu i mety, ani Earl Bamber nie mieli doświadczenia w Le Mans. Nick Tandy, trzeci ze zwycięskiego trio, ma za sobą dwa starty Porsche w legendarnym 24-godzinnym wyścigu w klasie GT. Bezbłędna jazda, spokój i wysoka koncentracja pozwoliły im osiągać doskonałe czasy - i zasłużenie wygrać wyścig.